BURSZTYN - ZŁOTO PÓŁNOCY
Czym właściwie jest bursztyn? To kamień szlachetny, minerał, skała? Otóż bursztyn określa się mianem kopalnej żywicy pochodzącej z drzew iglastych, która przez miliony lat formowała się by dziś zachwycać tym charakterystycznym złoto-miodowym blaskiem. Chemiczny wzór tej niezwykłej materii to C10 H16 O i mówi nam o tym, że składa się w 79 % z węgla, w 11 % z wodoru oraz w 10 % z tlenu ze śladowymi ilościami siarki i jodu. Ciekawą cechą bursztynu są inkluzje czyli zatopione w nim szczątki roślin i zwierząt pochodzące z okresu kredy i kenozoiku. Inkluzjami mogą być minerały jak piryt czy kwarc, szczątki roślin, owady, niewielkie płazy i gady, a nawet dinozaury i ptaki. Nazwa bursztynu pochodzi od niemieckiego Bernstein czyli “kamień, który się pali”. Według klasyfikacji geologicznej nazywa się go sukcynitem, od łacińskiego słowa succinum, pochodzącego od succus czyli sok, żywica drzewna. Natomiast Grecy nazywali go elektron, co oznacza świecący i błyszczący. Starożytni Grecy odkryli także przyciągające właściwości bursztynu i nie znajdując wytłumaczenia tego zjawiska uznano go za kamień magiczny.
Bursztyn łączy w sobie historię i magię, to, co znane i to, co niezwykłe.
Z uwagi na to, że towarzyszy ludzkości praktycznie od zarania, spowija go pewna aura
tajemnicy i wiążą się z nim różne legendy.
Właśnie ze starożytnej Grecji pochodzi mit o Faetonie, synu Heliosa, boga Słońca, który
na dowód, że w istocie jest jego synem poprosił ojca o pozwolenie powodzenia jego
słonecznego rydwanu. Niestety zabrakło mu wprawy i zaprzęgnięte skrzydlate konie
poniosły go w szaleńczym podniebnym wirze. Widząc to Zeus strącił piorunem
nieszczęsnego syna Słońca, a ten spadł wprost do wielkiej rzeki Eridanos, gdzie
odnalazły go siostry Heliady, a ich łzy wylane po tragicznej śmierci brata stwardniały
na słońcu stając się tym, co dziś uznajemy za bursztyn.
Inną opowieścią związaną z bursztynem jest legenda o rybaku, która wiąże się
z pochodzeniem bursztynu bałtyckiego. Otóż, głosi ona, iż na dnie Morza Bałtyckiego
w bursztynowym pałacu mieszkała królowa Jurata, która władała morzem, lecz była
przychylna rybakom. Gdy dotarła do niej wieść, że rybak Kastytis łowi za dużo ryb,
postanowiła go ukarać, jednak ujrzawszy go, natychmiast się zakochała. Zapomniawszy
o karze Jurata zabrała rybaka do swego podmorskiego pałacu, gdzie żyli szczęśliwie aż
do chwili, gdy o śmiertelniku dowiedział się zazdrosny bóg Perkun i ciskając
piorunem rozbił zamek Juraty. I tak właśnie bursztyn z nadbałtyckich plaż to,
według legendy, ten z podwodnego bursztynowego zamku Juraty.
Tak naprawdę bursztyn bałtycki jest powstałym w eocenie sukcynitem, pochodzącym
z żywicy drzew szpilkowych. Występuje głównie wzdłuż południowych wybrzeży Morza
Bałtyckiego: w Danii, Niemczech, Polsce, na rosyjskim półwyspie Sambia, oraz na Litwie
i Łotwie. Na Pomorzu bursztyn znano i obrabiano już ponad 4500 lat temu.
I tak od wieków bursztyn towarzyszy nam jako amulet przynoszący szczęście, symbol
pomyślności mający za zadanie chronić od nieszczęść. W wierzeniach ludowych bursztyn
noszony na szyi miał chronić przed chorobami gardła i układu oddechowego, a dym
bursztynowych kadzidełek zabijał zarazki. Znów w starożytnej Grecji bursztyn stosowano
medycynie i leczono nim bóle głowy, choroby oczu, reumatyzm, infekcje czy gorączki,
ponadto, był noszony przez olimpijczyków, kapłanów i arystokrację.
Ważnym elementem w historii i popularyzacji bursztynu jest Szlak bursztynowy, już
od I w. n.e. będący drogą wymiany handlowej łączącej Adriatyk z Bałtykiem. Szlak
prowadził bursztynowych kupców przez Kujawy, Wielkopolskę, Śląsk i bramę Morawską.